wtorek, 18 grudnia 2012

The Body Shop - nie wszystko złoto...

Wszystko zaczęło się w 1976 roku, kiedy Anita Roddick, zainspirowana odwiedzonym w Californii sklepem funkcjonującym zgodnie z nurtem eko (co ciekawe, właśnie o nazwie 'The Body Shop'), postanowiła otworzyć podobny, w UK. W przeciągu 10 lat nabyła prawa do oryginalnej nazwy - The Body Shop. Z upływem 20 lat, otwarto mnóstwo sklepów - zarówno w Europie, jak i Stanach Zjednoczonych czy Azji, a akcje marki zostały okeślone mianem tych, które opierają się grawitacji (gdy ich wartość wzrosła powyżej 500%). Oprócz produktów do kąpięli i pielęgnacji ciała (przede wszystkim ogromnej gamy zapachowej maseł do ciała), marka oferuje produkty do pielęgnacji włosów, perfumy i kosmetyki do makijażu. Przyświecają jej wzniosłe idee i wartości, które realizować mają hasło 'piękna z sercem':
- wzmacniamy poczucie własnej wartości
- wspieramy uczciwy handel
- bronimy praw człowieka
- chronimy naszą planetę
- nie testujemy na zwierzęach

Wizerunek marki ucierpiał jednak po ukazaniu się artykułu 'Shattered Image: Is The Body Shop Too Good to Be True'. Założycielce zarzucono, że zbudowała swoje eko-imperium na koncepcji marketingowej stworzonej przez właścicielki kalifornijskiego The Body Shopu. Co więcej, artykuł zarzucał Anicie Roddick, że jej naturalne kosmetyki zawierają ogromne ilości sztucznych barwników, aromatów i konserwantów, a idea przekazywania części zysków na cele charytatywne to tylko mit - przez pierwsze 11 lat istnienia, marka nie przekazała grosza na podobne cele, a i później była raczej skąpa.

W 2006 roku wzniosły charakter The Body Shop stanął pod znakiem zapytania po raz kolejny - marka została wchłonięta przez koncern kosmetyczny L'Oréal, którego ok. 1% produktów jest testowane na zwierzętach (sama firma utrzymuje, że od 1989r. produkuje kosmetyki nie testowane na zwierzętach - za to testuje na nich nowe składniki kosmetyków - ot subtelna różnica). Sama Roddick, wstąpienie do L'Oréal komentowała jako zabieg celowy, widziała się w roli 'konia trojańskiego', który poprzez obecność w grupie L'Oréal będzie miał wpływ na jego decyzje i działania. Ciężko rozliczyć ją z tych słów, jako że niestety zmarła we wrześniu 2007r. Myślę, że mijało by się z celem pisanie i rozważanie czy była bardziej businesswoman, czy proekologiczną aktywistką walczącą o prawa ludzi i zwierząt, a także czy przyświecały jej wielkie cele, czy po prostu zysk.

Na potrzeby tego bloga trzeba postawić jeden wniosek - mimo że za The Body Shopem stoją piękne, humanitarne i prozwierzęce koncepcje, a firma produkuje kosmetyki nie testowane na zwierzętach, nie zawsze pojawia się ona na listach produktów 'cruelty free'. Niektóre produkty tej marki są bowiem wytwarzane z użyciem substancji pochodzących z uboju zwierząt - dyskwalifikuje to The Body Shop jako markę wolną od okrucieństwa, a jej kosmetyki są omijane przez wegetarian.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz